W kierunku rzeki: Parco del Valentino i Museo dell’Automobile
Od Via Roma w dół, w kierunku rzeki, prowadzą podniszczone arkady Via Po i kończą się tuż przed mostem na ogromnym, również otoczonym arkadami Piazza Vittorio Veneto. Do Mole Antonelliana, najbardziej charakterystycznego obiektu w mieście, trzeba skręcić w połowie drogi w Via Montebello. Budowla posiada kopułę w kształcie biskupiej tiary, a na niej mini-świątynię grecką z iglicą podobną do pagody. Została zaprojektowana w XIX wieku jako synagoga przez ekscentrycznego architekta Antonellego, który podobnym dziełem obdarzył także Novarę. Dziś stała się ona właściwie bezużyteczna: Żydzi używają do celów kultowych nowszej, utrzymanej w stylu orientalnym synagogi w okolicy Via Nizza i tylko czasami urządza się tu wystawy. Budowla otwarta jest jednak dla turystów, którzy z jej szczytu obejrzeć chcą miasto (codz. 9.00-19.00, zamkn. pn.; 3000 L).
Od Piazza Vittorio Veneto dochodzi się wzdłuż rzeki do Parco del Valcntino. Najczęściej odwiedzany jest on w nocy, gdyż znajdują się tu najlepsze turyńskie kluby nocne, ale także w ciągu dnia jest to przyjemne, oddalone od miejskiego zgiełku miejsce. Kręte alejki, symetryczne klomby i sztuczne wzniesienia zajmują w sumie obszar 500 tysięcy m2, co czyni ten park największym we Włoszech. Znajdują się tu również dwa zamki, ale tylko jeden z nich jest autentyczny. Bogato zdobiony Castello del Valentino był niegdyś jedną z wielu siedzib rodu sabaudzkiego, której używano głównie na uczty weselne i ekstrawaganckie przyjęcia. Teraz mieści się tu wydział architektury uniwersytetu. Natomiast Borgo e Castello Medioevale (wt.-nd. 9.00-18.00; 2500 L), zbudowano z okazji wystawy przemysłowej, która miała tu miejsce w roku 1884. Budowla ta została wzniesiona za pomocą oryginalnych materiałów i technik budowlanych, stosowanych podczas budowy najlepszych pałaców i zamków średniowiecznego Piemontu i Valle d’Aosta (architekturę wzorowano na zamkach w Fenis i Verres, a freski są reprodukcjami fresków z Manta (zob. poniżej pod Saluzzo). Można się zżymać na „amerykańskość” całego projektu, ale faktycznie poczuć się tu można trochę jak w Disneylandzie, przy czym XV-wieczny sposób życia jest tu oddany znacznie wierniej niż w wielu autentycznych zamkach. Zwraca również uwagę drobiazgowo odtworzone gotyckie umeblowanie.
W dość znacznej odległości od parku znajduje się Museo dell’Automobile, jedyne we Włoszech muzeum samochodów (wt.-nd. 9.00-12.30 i 15.00-19.00; 4000 L; autobus # 34 z Via Nizza). Może ono zainteresować nawet tych, którzy nie wiedzą wiele na temat tych pojazdów. Ponieważ jest to próba odtworzenia historii samochodów, od najwcześniejszych, konstruowanych tylko na zamówienie ciekawych nowych wynalazków bogaczy, po najnowsze, produkowane już masowo, są tu modele od dawna nie widywane na ulicach i obecnie znane tylko z filmów. Wystawiono tu jednego z pierwszych Fiatów, sporej wielkości model z roku 1899. Jest też zbudowana dwa lata później znacznie bardziej elegancka jego wersja. Można również zobaczyć pochodzącego z lat 30. pierwszego małego, przeznaczonego dla rodzin z dziećmi, Fiata, którego używano jeszcze w latach 60.
Można też podziwiać wytworny Isotta Franchini, który w filmie Bulwar Zachodzącego Słońca prowadziła Gloria Swansoni. Z boku pojazdu nadal widoczne są inicjały Normy Desmond, którą aktorka wtedy grała. Chluba muzeum, hala, która wygrała rajd Pekin-Paryż w roku 1907, jest obecnie przygotowywana do ponownego startu, a o przygodach, które uczyniły ją sławną można przeczytać w książce Luigi Barziniego Z Pekinu do Paryża.