Palazzo Ducale – Wt.-sb. 9.00-17.00, nd. i pn. 9.00-14.00;
Palazzo del Capitano i Magna Domus stanowią centralną część największego niegdyś kompleksu pałacowego w Europie, Palazzo Ducale. W szczytowym okresie swojej rozbudowy kompleks zajmował 34 tysiące metrów kwadratowych i liczył ponad tysiąc mieszkańców, w tym całą świtę karłów. Kiedy w 1630 roku pałac został splądrowany przez Habsburgów, potrzebowali oni osiemdziesięciu powozów, żeby wywieźć rozmieszczone w 500 salach dwa tysiące dzieł sztuki. Dziś tylko część sal udostępniona jest zwiedzającym. Ponieważ przewodnicy mają tendencję do bezkrytycznego opisywania wszystkiego, najlepiej zachować energię i trzeźwość umysłu na najciekawsze sale.
W XIV wieku Gonzagowie byli rodziną bogatych chłopów, którzy posiadali duże majątki i całe zastępy służby. Natychmiast po dokonaniu zamachu stanu, w roku 1328, Luigi ogłosił się Kapitanem Ludu, co zostało uwiecznione na jednym z pierwszych obrazów, jakie ogląda się w pałacu. Pozycja ta stała się wkrótce dziedziczna, a tytuł zastąpiono bardziej majestatycznym tytułem markiza. W tym czasie Gonzagowie chcieli uczynić z Mantui siedzibę odpowiednią dla swoich rosnących wpływów i zlecali najbardziej znanym artystom renesansowym, takim jak Mantegna, malowanie swoich portretów. Wnuk Lodovica II, Francesco II, przyczynił się do dalszego wzbogacenia rodziny wynajmując swoje wojska innym włoskim miastom-państwom. Pieniądze te jego żona Isabella d’Este wydawała na dokonałą kolekcję obrazów, rzeźb i innych dzieł sztuki. Za panowania syna Isabełli, Federica II, państwo Gonzagów osiągnęło apogeum potęgi: jego małżeństwo ze spadkobierczynią księstwa Monferrato przyniosło rodzinie tytuł książęcy, a rezultatem jego polityki samouwielbienia była budowa przeznaczonej dla niego i jego kochanki podmiejskiej willi.
Następcy Federica byli generalnie postaciami mniej barwnymi, z wyjątkiem Vincenza I, którego wyuzdanie i skorumpowanie stało się inspiracją dla postaci rozpustnego księcia w operze Rigoletto Verdiego. Po śmierci Vincenza, zbankrutowany dwór zmuszony został do sprzedaży wielu arcydzieł ze zbiorów rodzinnych królowi Anglii Karolowi I (wiele z nich znajduje się nadal w Yictoria and Albert Museum w Londynie). Trzy lata później najechali na Mantuę Habsburgowie. Pierwsze sale pałacu nie mają zbyt wielu atrakcji, z wyjątkiem może odkrytego w 1969 roku pod dwoma warstwami tynku uszkodzonego fresku Pisanellego. Według ekspertów przedstawia on albo epizod z legendy o księciu Arturze, albo wyidealizowany wyczyn wojenny pierwszego markiza, Gianfrancesca Gonzagi. Niezależnie od tego, jaki był faktycznie temat, dzieło promieniuje energią, a twarze, stroje i krajobraz są oddane tak dokładnie, że robi to duże wrażenie.
Z mniejszym smakiem udekorowany jest Salone dei Fiume (Salon Rzek), gdzie iluzjonistyczna, barokowa sztuka tworzy wizję ogrodu z malowanymi pnączami i dwoma wyglądającymi sztucznie w otoczeniu stalaktytów i stalagmitów fontannami. Nieco dalej, przy wejściu do Sala dei Specchi (Sala Luster), znajduje się notatka z podpisem nadwornego muzyka Vincenza I Gonzagi, Monteverdiego, którego nowe dzieła, jak np. pierwsza współczesna opera Orfeusz (1607), często były tu wykonywane. Vincenzo zatrudnił także Rubensa, na którego obrazie, Pokłon Trzech Króli, umieszczona została rodzina Gonzagów z roku 1604, w tym i sam Vincenzo ze swoim charakterystycznym cienkim wąsikiem. Był to początkowo tryptyk, którego dwie pozostałe części zostały zagrabione przez wojska napoleońskie, okupujące miasto przez krótki czas w roku 1797, a trzecia pocięta na możliwe do sprzedania fragmenty. Większość z tych fragmentów odnaleziono, a niektóre zostałe zwrócone, ale w obrazie jest nadal kilka luk.
Prywatne apartamenty Isabełli d’Este, jeszcze większej zbieraczki dzieł sztuki niż Vincenzo, znajdują się na parterze. Kiedyś mieściły się tu prace Michała Anioła, Mantegny i Perugina, ale zachowały się tylko stałe elementy dekoracji sal, tj. inkrustowane kredensy i pięknie rzeźbione sufity i drzwi. Isabella była pracodawcą bardzo nielitościwym i jeżeli tylko któryś z jej artystów czy rzemieślników dał jej najmniejszy powód do mniemania, że pracuje zbyt wolno, natychmiast groziła mu wtrąceniem do lochu. Potrafiła też nachodzić umierającego Mantegnę i wymusić na nim, żeby ofiarował jej rzeźbę, którą szczególnie pragnęła posiadać. Większy szacunek okazywała tylko Leonardowi da Vinci, który narysował dwa szkice jej postaci, ale nie dał się namówić na namalowanie na podstawie jednego z nich portretu Chrystusa. Isabella gromadziła także wokół siebie karłów, którzy mieli rozweselać ją w czasie nieobecności przebywającego na wojnie męża. Przez wieki uważano, że szereg miniaturowych pokoików za apartamentami Isabełli był zbudowany dla jej karłów; w rzeczywistości jest to miniatura rzymskiej Bazyliki św. Jana na Lateranie, zbudowana dla Vincenza.
W pobliskim Castello di San Giorgio mieści się prawdziwy skarb pałacu, freski Mantegny przedstawiające rodzinę Gonzagów. Najbardziej znane, pięknie odnowione, zdobią Camera degli Sposi. Na tych bardzo realistycznych dziełach markiz Lodovico i jego żona Barbara z rodziną sprawiają wrażenie żywych ludzi, którzy zajęci są czymś, co się właśnie dzieje lub ma zdarzyć. Na głównym fresku Lodovico omawia pewien list z dworzaninem, jego żona przypatruje się im, najmłodsza córka opiera się o kolana matki i właśnie zaczyna jeść jabłko, a starszy syn i córka (prawdopodobnie Barbarina) patrzą w stronę drzwi, gdzie witany jest ambasador innego dworu. Ten ostatni fakt zwiększa prawdopodobieństwo hipotezy, że na obrazie uwieczniono początek pertraktacji w sprawie małżeństwa Barbariny. Na drugim fresku, tytułowe Spotkanie odbywa się na tle krajobrazu ciekawie ukształtowanych skał i nierzeczywistego miasta z herbem Gonzagów na bramie. Trzy, rozdzielone przez sztuczne pilastry, części dzieła, przedstawiają czekającą na Lodovica świtę Gonzagów z psami i końmi, Lodovica witającego swojego syna Franciszka, który właśnie powraca z Rzymu, oraz scenę nadania Franciszkowi, jako pierwszemu Gonzadze, godności kardynalskiej. Umieszczenie w tle postaci cesarza Świętego Imperium Rzymskiego, Fryderyka III, i króla Danii mocno ubodlo księcia Mediolanu, który zżymał się, że na fresku ujęto „dwóch najpodlejszych ludzi na świecie”, a jego pominięto. Wymówką Lodovica było to, że umieściłby tam księcia, gdyby nie jego silna krytyka stylu portretowego Mantegny.
Zanim przewodnik poprowadzi grupę dalej, warto przyjrzeć się sufitowi pomalowanemu techniką iluzjonistyczną. Dwie kobiety, spoglądające w dół z balustrady, utrzymują w stanie chwiejnej równowagi opierającą się na słupku balię z roślinami, ale robią wrażenie, jakby miały zamiar ją zaraz spuścić prosto do sali. Taka technika była domeną następnego ważnego artysty Gonzagów, autora dekoracji w Palazzo del Te Giulio Romano.